Artykuł ukazał się w Nowym Dzienniku 21 lutego 2015.
http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/przywrocic-wiare-i-energie
Przywrócić wiarę i energię… czyli jak ożywić polonijne
organizacje na świecie.
Od początku 2013 roku zajmuję się
teoretycznymi aspektami budowania globalnej polskiej diaspory tradycyjnie
nazywanej Polonią. Pierwszym artykułem, który napisałem na ten temat był: „Okiem niepoprawnego optymisty czyli... jak
uzdrowić Kongres Polonii Amerykańskiej?” który opublikowały w
kolejności: Gwiazda Polarna, Magazyn Polonia, Nowy Dziennik i Radio Wnet w
Polsce. Otrzymałam po tym artykule wiele pozytywnych komentarzy, emali oraz
nieoficjalnych pozdrowień z poważnych instytucji w kraju nad Wisłą. Artykułu za
trafność analizy i atrakcyjności oferty programowej gratulowali mi polonijni
dziennikarze z USA. Nadal otrzymuję emaile, proszące o radę, co zrobić w danej
sytuacji. Ostatni z nich jednak zainspirował mnie do kontynuacji tego tematu.
Oto jego obszerny fragment:” Z ogromną przyjemnością
przeczytałam Pański artykuł “Jak uzdrowić KPA?” Jestem wolontariuszką i
pozostaję w roboczych kontaktach z Koleżankami i Kolegami, ale stoję z boku głównego
nurtu, jak tysiące podobnych, nie znajdujących dotychczas żadnej inspiracji i
reprezentacji w ramach KPA.
Jako, że
egzekutywa KPA, z kilkoma wyjątkami, zdaje się nie mieć głosu, praktycznie
w żadnej istotnej sprawie, Pana kompleksowo nakreślony i świetnie argumentowany
plan reform jest rzadkim rarytasem. Bardzo silnie przemawia do mnie pasja i
patriotyczna perspektywa. Podzielam Pana opinie w szeregu spraw począwszy od tła
historycznego po potrzebę przywrócenia KPA języka polskiego. To ostatnie
powraca raz po raz i wydaje się dobrym początkiem wymaganych zmian, zaś
kuluarowe dyskusje udowadniają , że rośnie poparcie dla takiej inicjatywy.
Pragnę raz jeszcze przypomnieć fundamenty tego
w jaki sposób można ożywić organizacje polonijne tym razem pragnę rozszerzyć
moją wizję i nie zamykać się tylko w granicach amerykańskich. W okupowanej
Polsce robili już to z powodzeniem hrabia
Dezydery Chłapowski, ksiądz Karol Marcinkowski i wielu innych. A nazywało się
to pracą organiczną. Tym razem ta forma pracy na rzecz Polonii ma miejsce na obczyźnie w XXI wieku a nazywa
się budowaniem społeczeństwa obywatelskiego. Chciałbym tym artykułem
zainspirować tych stojących z boku i nie wpisujących się w główny nurt życia
Polonii.
Pragnę Państwu polecić fundamentalnych 10
zasad ożywienia organizacji polonijnych na świecie.
1.Istotą funkcjonowania Polonii na świecie nie
może być jej asymilacja w danym kraju zamieszkania (czyli wynarodowienie), ale jej
akulturacja czyli umiejętność funkcjonowania w danym kraju, posługiwanie się
językiem danego kraju, znajomość historii i kultury danego kraju przy
zachowaniu własnego języka, historii i kultury. (Większość polonijnych
organizacji tutaj w Stanach Zjednoczonych likwiduje język polski wpisując się w
politykę asymilacji polskiej grupy etnicznej).
2. Warunkiem funkcjonowania organizacji
polonijnych jest jej różnorodność: na przykładzie USA istotą funkcjonowania
jest zrównoważona ilość jej członków Polaków urodzonych w Polsce oraz
Amerykanów polskiego pochodzenia. Wyliczenia mówią, że tych pierwszych jest ok.
500.000 a tych drugich kilka milionów w zależności od ich stopnia asymilacji.
Nie może być tak, aby we władzach istniała zdecydowana przewaga którejś z tych
grup. Obie grupy muszą przyznać sobie te same prawa. Nie może być lepszych i
gorszych. Tam gdzie nie ma już Polaków, organizacje wyraźnie stają się
instytucjami pielęgnującymi pewną subkulturę koncentrującą się na polskim XIX
wiecznym kanonie polskich potraw, muzyki i tradycyjnych strojów ludowych oraz
specyficznego słownictwa. Jest to bardzo interesujące z punktu widzenia
etnografii, lecz tak naprawdę istotą rozwoju tych grup jest utrzymanie i
rozwijanie łączności z Polską, językiem polskim i polską kulturą.
3. Misje polskich organizacji polonijnych
powinny być jasne, czytelne koncentrujące się na promowaniu Polski, języka
polskiego, polskiej kultury i historii oraz reprezentowanie interesów Polonii w
danym kraju zamieszkania. Wizja taka
powinna istnieć nie tylko na poziomie lokalnym, ale znacznie ważniejsza
jest koncepcja wizji Polonii na szczeblu danego kraju.
4. Programy organizacji polonijnych zwykle
koncentrują się na potrzebach członków danych organizacji. Jednak musimy
pamiętać, że tylko jasny, precyzyjny i atrakcyjny program może przyciągnąć do
organizacji nowych członków.
Istotnymi elementami programowymi organizacji
polonijnych na początku XXI wieku moim zdaniem są:
·
Nawiązywanie kontaktów z Polską
np. poprzez program miast siostrzanych,
·
Nawiązywanie kontaktów naukowych z
polskimi uniwersytetami i innymi instytucjami naukowymi, kulturalnymi,
·
Organizowanie wymiany studentów i
uczniów z kraju zamieszkania a Polską,
·
Propagowanie języka polskiego,
polskiej historii i kultury w kraju zamieszkania,
·
Rozwijanie lokalnych projektów
edukacyjnych: organizowanie kursów języka danego kraju, polskiego i programów
historycznych i o aktualnej sytuacji w Polsce i regionie.
·
Szeroko rozumiane reprezentowanie
interesów członków danej grupy, promowanie ich w lokalnych strukturach władzy
danego kraju,
·
Współpraca ekonomiczna. Istotą
rozwoju tej sfery jest organizowanie się polonijnych biznesów w Izby
Gospodarcze, organizowanie stałych szkoleń dla nich oraz organizacja
prezentacji o biznesie w Polsce i jego możliwościach dla lokalnych biznesów w
krajach zamieszkania.
5. Polityka informacyjna w XXI wieku powinna
opierać się na dwujęzyczności wszystkich narzędzi komunikacyjnych. Strony
internetowe powinny być dwujęzyczne, materiały prasowe, komunikaty podobnie.
Media społecznościowe mogą mieć formułę
typu hybryd i posiadać informacje, które się
przeplatają językowo.
6. Polityka rekrutacyjna opierać się powinna w
znacznej mierze na proaktywnej wizji: co Ty możesz dla nas i dla swoich dzieci
zrobić w nowym kraju zamieszkania? Powinna być oparta na szeroko rozumianej
otwartości światopoglądowej szanującej jednocześnie tradycyjne wartości na
których oparta jest polska kultura i tradycja. Siłą dominującą w tym procesie
nie mogą być w wypadku Stanów Zjednoczonych tylko Amerykanie polskiego
pochodzenia lub tylko Polacy urodzeni w Polsce. Wszystkie procesy wewnątrz
organizacji powinny być zrównoważone, aby nie zaburzać równowagi pomiędzy jedną
i drugą grupą.
7. Wykreować i
szkolić nowych liderów dla polskiej diaspory. W tym wypadku należy po prostu
zainwestować w stypendia dla młodych i szkolić ich w zakresie przywództwa i budowaniu
społeczności. To nasze dzieci muszą od nas przejąć role przywódców Polonii. Dlatego
musimy w nie inwestować.
8. Dokumentowanie
historii polskiej diaspory. Już wkrótce pamięć o wielu liderach, bohaterach I i
II wojny światowej odejdzie w niepamięć. Opisywałem to zjawisko dokładniej w
moich poprzednich artykułach. Bez dokumentowania naszej historii na obczyźnie,
naszych zasług w budowaniu drugich ojczyzn odejdziemy w zapomnienie.
Potrzebny nam jest program na poziomie danego
kraju, dokumentujący naszą historię.
9. Promowanie idei działania dla społeczności lokalnej poprzez ustanowienie
nagród za promowanie polskiego dziedzictwa narodowego ze szczególnym
uwzględnieniem działań ponad podziałami politycznymi łączącymi Polonię. Musimy być aktywni. Jest to przecież
istotny element naszego przetrwania jako narodu na obczyźnie. Musimy być z
Polakami i robić dla nas coś konstruktywnego. Nie dajmy się uwieść hedonistycznej
modzie na gadżety i ilości „selfów” zrobionych na Face booku.
10. Odmłodzenie i sprofesjonalizowanie tzw. „
egzekutywy organizacji polonijnych”.
Często przez „zasiedzenie” władzę wykonawczą
piastują tam osoby, które po pierwsze nie zawsze wiele wiedzą o Polsce a tym
bardziej o jej kulturze, wielokrotnie mają złą opinię o Polakach urodzonych w
Polsce oraz często podejmują decyzje, które wręcz szkodzą Polonii. Należy także
„przewietrzyć” i zmodernizować statuty tych organizacji. Proszę wnikliwie się
przyjrzeć i przetrzeć ze zdumienia oczy, że największa organizacja w USA pyta
swoich członków na kartach członkowskich o ich status imigracyjny. Do
organizacji nie mogą należeć wg kart członkowskich np. studenci z Polski,
którzy studiują w USA. Wg karty członkowskiej kandydat potrzebuje 2 członków
rekomendujących. W efekcie ostatni fragment mówi, że egzekutywa może
członkostwo przyznać lub nie.
Wszystkie te polskie organizacje są tak
naprawdę efektem pozytywistycznej pracy organicznej naszych przodków, którzy tu
przybyli po upadku polskich powstań. Przetrwały zawirowania 2 wojen światowych,
wspomagały uzyskanie przez Polskę niepodległości i właśnie teraz, kiedy nad
Polską znów pojawiają się chmury potrzeba nam te organizacje ożywić, aby
pomagać naszej Ojczyźnie tam nad Wisła.
A stojącym obok głównego nurtu chciałbym
powiedzieć: nie bójcie się zaangażować. Posłuchajcie opowieści naszych
weteranów- Oni potrafią naprawdę inspirować.
Waldemar Biniecki – urodzony w Bydgoszczy w
1962 r. W USA od 2000 r., żonaty z Susan (profesor na Kansas State University),
syn Daniel Kazimierz 8 lat. Od 2010 do 2012 r. jest prezesem KPA w Wisconsin.
Obecnie dyrektor Krajowej Rady Doradczej Polish American Communication
Initiative – PACI. Właściciel Biniecki Consulting, wykładowca w Kansas State
University, działacz polonijny, publicysta. Hobby – historia, podróże,
technologia, polityka. Liberalny konserwatysta. email: biniecki@gmail.com
No comments:
Post a Comment