" Trudno być Polakiem nie nosząc w sobie tego dziedzictwa,

któremu na imię Polska”

Jan Paweł II

Friday, December 4, 2015

Politycznie niepoprawnie czyli... czego potrzebuje Polonia amerykańska w dobie zmian w Polsce?

Politycznie niepoprawnie czyli... czego potrzebuje Polonia amerykańska w dobie zmian w Polsce?
Artykuł ukazał się 4 grudnia w Nowym Dzienniku. 5 grudnia w Kurierze Chicagowskim oraz 3 stycznia w kanadyjskim "Gońcu"

Minęły prawie 3 lata od momentu w którym napisałem artykuł pod tytułem: „Okiem niepoprawnego optymisty czyli... jak uzdrowić Kongres Polonii Amerykańskiej?”. Został on przedrukowany w wielu polonijnych gazetach. Gratulowali mi tego tekstu polonijni dziennikarze i kilku urzędników z polskiego MSZ. Wiele osób zostało zainspirowanych do działalności. Inni  poprostu pisali do mnie i proponowali dalsze pomysły. Jeszcze inni wylewali narzekania wskazując dużo nieprawidłowości o czym nie chcę mówić w tym artykule. Przedstawiłem wtedy 9 punktowy program naprawy KPA.
Istotne jest jednak co tak naprawdę zmieniło się w tej znanej organizacji przez te 3 lata?
Odpowiedź jest prosta. Nic.
Dajmy więc spokój Kongresowi, zainteresujmy się szerszym pojęciem jakim jest Polonia. Dla wyjaśnienia podam, że mówiąc o Polonii mam na myśli Polaków urodzonych w Polsce oraz zakulturyzowanych Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy posiadaja chociażby elementarną orientację w sprawach polskich. Na nich to bowiem można oprzeć proces budowania Polonii.
Polonia jest bardzo podzielona politycznie. Istota podziału Polonii moim zdaniem kształtuje się na poziomie poglądów. Moim zdaniem istnieją 2  zasadnicze grupy. Pierwsza podziela poglądy liberalne, postmodernistyczne, oparte na poprawności politycznej i jest zbliżona do amerykańskich demokratów i polskiego SLD i PO. Druga grupa to grupa o poglądach konserwatywnych, która ”mówi jak jest” nazywająca się sama patriotyczną, poglądami zbliżona do PiS i ruchu narodowego i żywo symptyzująca z amerykańskimi republikanami. Czy te dwie grupy są zdolne do współpracy na poziomie ponad podziałami widząc wspólny cel dla Polaków i Polski? Oraz czy odnajdzie sie taki odważny,który spróbuje z obiema grupami pracować?
Od 1989 nie udało sie wypracować  żadnego efektywnego programu jednoczenia obu grup Polonii wokół budowania skutecznego polskiego lobbingu w USA. Pracowano raczej z grupą liberalną wypychając tę drugą poza boisko. Budowano też inne projekty, które z definicji pogłębiały tylko podziały Polonii.
Tak jak zrobiłem to 3 lata temu postaram się przedstawić moje pomysły znów w 9 logicznych punktach. Czego w tej chwili potrzeba Polonii?

1.Jasno określonego celu i wizji  dla Polonii i organizacji polonijnych jakim jest budowanie profesjonalnego lobbingu polskiego w Stanach Zjednoczonych, zachowania polskiej tożsamości i języka polskiego i co najważniejsze obrony Polski i Polaków na świecie.

2.Jasnego i czytelnego programu dla Polonii. Istotne są programy edukacyjne (educational outreach) dla amerykańskich elit osadzane w realiach tutejszych uniwerstytetów. Można powołać np. coś w rodzaju Polish University of America, który pełnił by rolę think tanku o czym mówiłem już 3 lata temu i współpracował z amerykańskimi uczelniami i mediami, sprowadzając mówiących po angielsku polskich fachowców (np. prof. Szczerski, prof. Chodakiewicz), którzy mogliby prezentować polski punkt widzenia. Polonia posiada niezbędny „know how”.
Potrzebne nam są profesjonalne polskie instytucje w USA, które w końcu wypromują naszą tysiącletnią polską kulturę i prawdę o trudnej polskiej historii. Prosimy jednak o nie przysyłanie „kolegów królika”, szkoda na to pieniędzy. Specjalistów można znaleźć tutaj i nie trzeba im wynajmować drogich mieszkań w Nowym Jorku.
Ważne jest ufundowanie corocznej nagrody w wielu kategoriach, która na szczeblu Ameryki Północnej będzie promowała osiągnięcia Polonii -„ Polonus of Northern America”.
Istotne jest opracowanie „Raportu o stanie Polonii w USA”, który bedzie nam przybliżał w liczbach aktualny stan Polonii na dzisiaj. Nie wiemy ilu nas jest, ile pacimy podatków, ile wysyłamy do Polski albo ilu polskich naukowców pracuje na amerykańskich uniwersytetach lub w strategicznych amerykańskich biznesach. Nic nie wiemy. Nie ma także z wyjątkiem badań Piast Institute, żadnych innych badań nad Polonią ani pomysłów na profesjonalne grupy networkingowe.

3.Nowych liderów, którzy potrafiliby jednoczyć Polonię a nie rozbijać ją. Typem takiego lidera powinna być osoba, która działa ponad podziałami. Jednoczy i motywuje do działania, pomaga, promuje inne osoby i nie zgarnia ich roboty pod siebie i przypisuje sobie zasługi innych. Budować wspólnotę można tylko na zaufaniu, transparentności i pozytywnej energii. Inaczej się nie da. Jeśli chcecie nas lustrować niech to robią profesjonalne instytucje w Warszawie a nie lokalne sądy kapturowe uważające się za autorytety moralne. Ci którzy chcą lustrować powinni sami poddać się lustracji i wskazać innym drogę.  Chcemy także transparentnych polskich dyplomatów, którzy znają języki, zwyczaje naszego kraju i służą polskiej racji stanu działając na rzecz Polski i promując Polaków.  Można ich również rekrutować tutaj. Ambasadorem Izraela w USA jest Amerykanin pochodzenia żydowskiego. Izrael ufa swoim obywatelom a Polska?

4.Uwielbiamy podawać Żydów za przykład, zbudowali Oni tutaj w Stanach olbrzymią machinę politycznego nacisku a nakłady na ich organizacje to nie miliony tylko miliardy dolarów. Są to profesjonalne organizacje, które płacą swoim pracownikom grube pieniądze, ale w zamian wymagają od nich dużo. My też mamy polskich milionerów w USA, ale po pierwsze Oni poprą tylko to co jest sensowne i stoją za tym jacyś poważni transparentni ludzie. Era dawania pieniędzy przez Polonię skończyła się z akcją pomocy dla Solidarności. Realia więc są brutalne: nie ma pomysłów i sensownych programów – nie ma pieniędzy. Polonia daje pieniądze na lokalne projekty nie umiejąc dostrzec tego, że projekty na szczeblu całego USA są znacznie ważniejsze. Trzeba ten stan szybko zmienić, bo nas antypolskie media niedługo zjedzą. Tyle o profesjonalnym fundraisingu.

5.Diversity. W każdej polonijnej organizacji musi istnieć pewna równowaga pomiędzy Amerykanami polskiego pochodzenia a Polakami z Polski. Jeśli tak nie jest to powstaje swoisty cyrk. Amerykanie polskiego pochodzenia szybko odrzucają język polski ( tak jak to stało się w KPA) a podstawową „polską tradycją wielkanocną” staje się szukanie jajek w ogrodzie. Na ten temat napiszę kiedyś książkę. I odwrotnie jeśli w danej organizacji są tylko sami Polacy to szybko dochodzi o awantur, poszukiwania ubeków i zaglądanie do czyichś kont.

6.Statuty i regulaminy organizacji polonijnych budowane były za czasów Rozmarka i Mazewskiego. To właśnie Oni nakreśli na lata kierunki i strategie działania dla Polonii, ale to było w 1944 roku. Czas na nową konstytucję dla Polonii osadzoną w realiach XXI wieku. Małe sprawne ogniwa stanowe. Działacze z dorobkiem w działalności dla Polonii. Odmłodzenie i sprofesjonalizowanie kadr. I co najważniejsze bez poparcia mas Polonii wasza misja nigdy nie będzie tak naprawdę w niczym zakotwiczona. Ludziom się nie podoba, że nie znają swoich reprezentantów. Jeśli będziecie organizowali wybory to musi być przeprowadzona jakaś kampania wyborcza jakaś promocja tego co chcecie zrobić. A tak pozostaje wam trwanie i ciche wygaszanie tego co kiedyś wielcy Polacy powołali do życia. Ten fragment był przeznaczony dla „działaczy polonijnych”.

7.Mit głosowania Polonii. Zawsze zgrzytam zębami kiedy słyszę, że Polonia znów nie głosowała a polonijni redaktorzy ciagle w tych samych sondach ulicznych zadają co parę lat te same pytania: „Czy głosowała Pani w tych  polskich wyborach?” Odp: „nie bo mieszkam tutaj i nie płacę w Polsce podatków”. Jaka tak naprawdę jest misja polonijnych mediów? Przeżyć do pierwszego? Nikt z Polonią od akcji włączenia Polski do NATO nie pracuje. Nic nie wyjaśnia, nie spotyka się. Jeżeli przez lata usprawiedliwia i promuje się tezę, „że jeśli nie mieszkasz w Polsce to nie powinieneś głosować w polskich wyborach” to wynik jest opłakany. Powinieneś głosować i w polskich i amerykańskich wyborach. To jest Twój obowiązek, żeby Twojej rodzinie i znajomym w Polsce żyło się bezpieczniej i sprawiedliwiej tak jak Twojej rodzinie tutaj.

8.Ordynacja wyborcza a sprawa Polonii. Zwracam się w tym momencie do nowego warszawskiego salonu. Proszę Państwa jeśli tak naprawdę zależy Wam na Polonii to wprowadźcie kilka okręgów zagranicznych i niech Polonia wybiera spośród siebie posła albo senatora. Wpłynie to na rozwój życia politycznego Polonii i tak upragnione zwiększenie kontaktów z krajem a co za tym idzie wzrosną wpływy do budżetu i nie będziecie się już musieli tak nami bardzo opiekować. Dotychczasowy efekt jest taki, że mamy Panią Marię Anders, córkę bohatera narodowego, która wygrała wybory w USA a przegrała w Warszawie i senatorem nie została. To jest jakiś nonsens. Istnieje wiele krajów, w których  system okręgów zagranicznych funkcjonuje.Trzeba tylko tego chcieć. Aby tego chcieć musicie Państwo nami się interesować. Rozmawiać z nami i odpowiadać na nasze emaile i telefony. My na Was głosujemy a w zamian dostajemy „Waszą opiekę”. Jesteśmy nieobecni w polskich mediach, kulturze, polityce, nauce i biznesie. W Narodowej Radzie Rozwoju mamy tylko jednego przedstawiciela. Chcemy także profesjonalnych mediów anglojęzycznych, które będą informować świat co się dzieje w Polsce i w naszym regionie a nie dowiadywać się o tym z telewizji z Tajwanu. Projekt ten może  realizować państwo polskie i grupa wyszechradzka we współpracy z Polonią na całym świecie.

9.Wizerunek Polonii w Polsce. Mamy bardzo negatywny wizerunek- zrywaczy azbestu. Pochwalę się też Państwu ,że znalazłem cytat odzwierciedlający to co mówię: „To w większości prości ludzie, którzy uciekli za ocean za chlebem. Mało wśród Polonii inteligencji, a reszta niezbyt dobrze orientuje się w polskiej rzeczywistości. Mają jednak prawo głosować i nie powinno się im go odbierać – tłumaczy amerykanista, prof. Longin Pastusiak.”Oj ciekawe rzeczy napisał Jakub Noch w artykule o Polonii :” Zamorska kolonia IV RP. Dlaczego wybory Polonii amerykańskiej to odwrotność tych, których dokonujemy nad Wisłą?” I mówi to, na szczęście były marszałek polskiego Senatu, najwyższej instancji RP, który właśnie opiekuje się Polonią. Akurat badania Dr. Tadeusza Radziłowskiego z Piast Institute, właśnie mówią o tym, że Polonia jest jedną z najbardziej wykształconych grup etnicznych w USA. Przez ostatnie 8 lat badania nad Polonią zamarły. Z rozmów z polskimi naukowcami wynika, że są pieniądze na takie badania, ale tylko w obrębie Unii Europejskiej, dla tych za oceanem nie ma nic. Zauważajcie nas. Tworzymy duży niewykorzystany potencjał. Nie bójcie się nas i nie obrażajcie nas tak jak Pan marszałek Senatu RP.

Proszę Państwa od 3 lat piszę o Polonii, robię prywatne badania, prezentuję na różnych uczelniach na ten temat, ale jeszcze nikt z żadnej polonijnej organizacji ani bynajmniej ze wspomnianego już MSZ nie zaprosił mnie do jakiejkolwiek współpracy w tym aspekcie. Nie narzekam. Staram się raczej pokazywać to co nie działa i wskazywać co mogłoby zadziałać. Wszystkiemu temu co powiedziałem sprzyja czas zmiany. Po wyborach prezydenckich i parlamentarnych ludzie w Polsce i Polacy na świecie podnieśli znów głowy. Nie zmarnujmy tej szansy.


Waldemar Biniecki – urodzony w Bydgoszczy w 1962 r. W USA od 2000 r., żonaty z Susan (profesor na Kansas State University), syn Daniel Kazimierz 9 lat. Od 2010 do 2012 r. jest prezesem KPA w Wisconsin. Obecnie dyrektor Krajowej Rady Doradczej Polish American Communication Initiative – PACI i założyciel Midwest Polish American Community. Właściciel Biniecki Consulting, wykładowca w Kansas State University, University of Wisconsin Milwaukee, działacz polonijny, publicysta. Hobby – historia, podróże, technologia, polityka. Liberalny konserwatysta. email: biniecki@gmail.com

Dlaczego napisałem ten ważny artykuł.

Odpowiedź na polemike Pana Onzola z Kalifornii.
Ukazała się 14 listopada w Nowym Dzienniku.
Szanowny Panie Krzysztofie!
Przede wszystkim chciałem podkreślić, że jest Pan znanym w Stanach Zjednoczonych działaczem polonijnym z ogromnym dorobkiem w dziedzinie promowania polskiej kultury.
Na początku października 2015 roku napisałem artykuł zatytuowany: „Obrona Polski jest dzisiaj naszym najświętszym i najważniejszym obowiązkiem”. Artykuł ten posiada zdecydowaną tezę, zawartą w zdaniu, które wygłosił Karol Rozmarek 3 marca 1944: „Obrona Polski jest dzisiaj naszym najświętszym i najważniejszym obowiązkiem” Uważam,że teza ta jest ciągle aktualna i wymaga propagowania w świecie Polonii.
Spróbuję to jasno i logicznie wyjaśnić:
Po 1989 roku i wstąpieniu do NATO i Unii Europejskiej formalnie odzyskaliśmy niepodległość i jesteśmy w ciągłym procesie odzyskiwania suwerenności.
W sensie geopolitycznym jednak te zmiany ją jednak niewielkie. Mamy ciągle tych samych sąsiadów, którzy dogadują się ponad naszymi głowami. Rosja ciągle uważa nas za swoją strefę wpływów i za wszelką cenę próbuje zdestabilizować Unię Europejską i NATO, które z kolei są naszymi gwarantami.
Niemcy  z innymi krajami europejskimi traktują nas tak jak w XIX wieku traktowano kolonie. Blokuje nasze inicjatywy w NATO sprzeciwiając się ulokowaniu na naszym terenie amerykańskich baz wojskowych. Dla Niemiec wschodnia flanka NATO zaczyna się na wschodnej granicy Niemiec. Niemcy realizuja wobec Polski doktryne "Mittleuropa",która polega na zadłużaniu Polski i wykupywaniu za bezcen całych sektorów polskiej gospodarki ( banki, sektor ubezpieczeniowy, kopalnie, kontrola rynku prasowego).
Budowa „Nord Stream”, gdzie były kanclerz wiodącego państwa w Unii Europejskiej podejmuje współpracę za „rosyjskie srebrniki” przeciwko grupie państw Unii Europejskiej jest kolejną wysublimowaną formą, jak to nazwali polscy politycy, układu Ribbentrop-Mołotow. Teraz mamy już  następną nitką rurociągu „Nord Stream 2”.
Rosja rozbija NATO a Niemcy skutecznie jej w tym pomagają. Przypomnijmy, że w grudniu 1994 r. w Budapeszcie Ukraina podpisała porozumienie międzynarodowe, na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej, a Ukraina zobowiązała się wówczas do przekazania strategicznej broni nuklearnej, co też uczyniła. Rosja po raz kolejny złamała prawo międzynarodowe anektując części Ukrainy.
Mam nadzieję, że po wydarzeniach rozbioru Ukrainy stało się dla nas jasne, że idee Unii Europejskiej i NATO są wspaniałe tylko na papierze a jedynym gwarantem bezpieczeństwa Polski tak naprawdę są Stany Zjednoczone i  koncepcja Międzymorza.
Do tego dochodzi notoryczne już zniesławianie Polski i Polaków. Przypomnę tylko niedawne „niefortunne wypowiedzi” szefa FBI, „polskie obozy śmierci” oraz  negatywne wypowiedzi światowych mediów liberalnych na temat wyboru Prezydenta Dudy, wygranych przez PiS wyborów parlamentarnych, stosunku do marszu niepodległości oraz stosunku do stanowiska Polski i innych krajów Europy centralnej i wschodniej w sprawie przyjęcia imigrantów zarobkowych i uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki.
Aby skutecznie bronić Polski i Polaków na świecie potrzebna jest profesjonalna i skuteczna służba dyplomatyczna, wyspecjalizowane instytucje powołane w tym celu oraz dobrze zorganizowana i świadoma tych zagrożeń Polonia, która powinna zauważać te problemy i potrafić na nie skutecznie reagować za pomocą dyplomacji publicznej i systemem tzw. educational outreach (nie ma w języku polskim właściwego odnośnika do tego pojęcia), czyli cały pakietem programów edukacyjnych o zmianach w Polsce pookrągłostołowej i umacniania polskiej tożsamości narodowej. Ten ostatni aspekt Pan właśnie realizuje tam w Kaliforni.

Za co jeszcze raz chylę czoła i pozdrawiam ze słonecznego Kansas.

Tuesday, December 1, 2015

Polonia w walce o niepodległość RP .


Polonia w walce o niepodległość RP .

Artykuł ukazał sie w Gwieździe Polarnej.

Artykuł ukazał się w Gwieździe Polarnej 14 listopada 2015.


„Na chwałę czynu zbrojnego Polonii Amerykańskiej w okresie I wojny światowej i jej wkład w dzieło odzyskania niepodległości Polski po 123 latach niewoli pomnik ten ofiaruje narodowi polskiemu Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i Polonia Amerykańska.
Inskrypcja z Pomnika Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej, potocznie zwanego pomnikiem Hallerczyków. (ten zapomniany pomnik znajduje się na warszawskim Żoliborzu.)
Przeglądając corocznie polską prasę w okresie świąt niepodległości warto zauważyć, że  w przemówieniach, komentarzach udział Polonii w walce o wolną Polskę odchodzi w zapomnienie. Trzeba więc  po raz kolejny przywołać pamięć 20 000 polskich ochotników ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, którzy porzucili swoje żony, dzieci i rodziny, aby poświęcić swoje życie  Ojczyźnie. Wśród ochotników znaleźli się niedawni emigranci z Polski oraz Ci, którzy urodzili się i wychowali w  Ameryce. W sumie zgłosiło się ok. 22 200 chętnych a po przeszkoleniu wyekspediowano do Francji 20 720 żołnierzy. Armia została zorganizowana na zasadzie zaciągu ochotniczego spośród Polaków służących w wojsku francuskim, polskich jeńców wojennych z armii niemieckiej i austriackiej (ok.35 000). Istotną jej część stanowili również ochotnicy  ze Stanów Zjednoczonych (ok. 22.000), Kanady (221 osób) i Brazylii (ponad 300).
Koszty szkolenia, wyposażenia i transportu armii wziął na siebie rząd Francji a rekrutacją w Ameryce zajęło się Polskie Towarzystwo Gimnastyczne “Sokół” (Polish Falcons Gymnastic Society), zasłużone w rozwijaniu świadomości narodowej i w podnoszeniu sprawności fizycznej polskiej młodzieży.
Ważnym i niedocenianym przez polskich historyków faktem były zabiegi dyplomatyczne polskich organizacji a przede wszystkim osobisty wpływ i przyjaźń Ignacego Jana Paderewskiego z prezydentem Stanów Zjednoczonych Wilsonem. Dzięki osobistemu zaangażowaniu Ignacego Jana Paderewskiego, prezydent Woodrow Wilson podpisał 5 października 1917 dekret zezwalający Polakom z USA formować swoją armię. Ponieważ prawo amerykańskie nie pozwalało na szkolenie obcej armii na swoim terytorium  z pomocą przyszła Kanada, oddając do dyspozycji tereny pod  miasteczkiem Niagara-on-the-Lake. Obóz otrzymał imię Tadeusza Kościuszki.
8 stycznia 1918 r. głos w spawie polskiej zabrały także Stany Zjednoczone. Amerykański prezydent Thomas Woodrow Wilson wygłosił orędzie do Kongresu USA, w którym stwierdził między innymi, że jednym z celów wojny jest - w 13 punkcie swego programu: "Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie, które winno obejmować terytoria zamieszkane przez ludność niezaprzeczalnie polską, któremu należy zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza i którego niezawisłość polityczną i gospodarczą oraz integralność terytorialną należy zagwarantować paktem międzynarodowym" - oświadczył prezydent USA. Francja i Anglia, nie zajęły osobnego stanowiska w sprawie polskiej, lecz wyraziły swoją solidarność z Rosją. Takie stanowisko zresztą prezentowano w wielu innych sytuacjach w Locarno , później w Monachium i w Jałcie.
Trzeba również wspomnieć o finansowym wsparciu Polski przez Polonię amerykańską od momentu uzyskania niepodległości w 1918 roku poprzez odbudowę państwa polskiego. Jest to temat wstydliwy, dlatego praktycznie nie istnieją nowoczesne opracowania na ten temat. Źródła na ten temat są rozproszone po bibliotekach w Stanach Zjednoczonych, lecz z powodu braku finansów na ich digitalizację prawdopodobnie już wkrótce przestaną istnieć.
Spektakularne działania polskich patriotów w USA na czele z Ignacym Janem Paderewskim,  doprowadziły do powstania Herbert Hoover and the Organization of the American Relief Effort in Poland (1919-1923). Ta amerykańska rządowa organizacja wraz z innymi organizacjami takimi jak Polsko-Amerykanski Komitet Pomocy Dzieciom, przekazała do Polski 250 milionów dolarów. Pamiętajmy, że wartość dolara w okresie przed depresją była astronomicznie wysoka. Udało mi się również odnaleźć wyliczenia dr. Aleksandra Rytla (słynnego założyciela Związku Lekarzy Polskich w Chicago) na temat innych zbiórek finansowych dla Polski w pierwszych latach po uzyskaniu niepodległości. Sumy podawane są milionach dolarów.
Fundusz Narodowy – 3000
zbiórki lokalne – 10 500
paczki żywnościowe – 624
przekazy pieniężne – 1600
wpłaty przez konsulaty – 11 500
pieniądze przesłane przez banki – 200 000
papiery wartościowe – 49 000
polska 6% pożyczka – 19 574
dolary przywiezione przez powracających emigrantów – 150 000
Dane te dotyczą tylko pierwszych lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ale musimy sobie zdać sprawę, że strumień dolarów płynął do Polski do września1939 roku i płynie nadal.
Brakuje danych o inwestycjach Polonii amerykańskiej w polską gospodarkę w tym okresie. Wartoby zachęcić naukowców do badań w tym zakresie. Tak więc karabinem, masowym wsparciem organizacji polonijnych i dolarami Polonia wsparła rodzące się polskie państwo.
Zacytujmy w tym miejscu zasłużonego historyka Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce dra Teofila Lachowicza:
"Jeżeli mówimy o odzyskaniu przez Polskę niepodległości 97 lat temu, to koniecznie trzeba wspomnieć o ogromnym wysiłku wychodźstwa polskiego w Ameryce w czasie I wojny światowej, które dostarczyło ponad 20 000 ochotników do Armii Polskiej we Francji, tzw. Błękitnej Armii, dowodzonej przez gen. Józefa Hallera. Żadna inna diaspora na świecie nie zdobyła się na tak niesamowity wysiłek." To niezwykły fakt w historii  Polski, USA i świata.
Dziś oddajmy im Cześć i Pamięć.

Waldemar Biniecki – urodzony w Bydgoszczy w 1962 r. W USA od 2000 r., żonaty z Susan (profesor na Kansas State University), syn Daniel Kazimierz 9 lat. Od 2010 do 2012 r. jest prezesem KPA w Wisconsin. Obecnie dyrektor Krajowej Rady Doradczej Polish American Communication Initiative – PACI i założyciel Midwest Polish American Community. Właściciel Biniecki Consulting, wykładowca w Kansas State University, University of Wisconsin Milwaukee, działacz polonijny, publicysta. Hobby – historia, podróże, technologia, polityka. Liberalny konserwatysta. email: biniecki@gmail.com